Autor |
Wiadomość |
kRypTon |
Wysłany: Czw 20:20, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
- Halo ?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
- tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
po dłuższej chwili milczenia:
- ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !
- nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !
- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze?
- dobrze tatusiu
- to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później :
- już zrobiłam
- i co się stało ?
- mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek ?
- on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
...baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :
- hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 555-67-89 ? |
|
|
kRypTon |
Wysłany: Czw 20:09, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o
> fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o
> wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Nie mógł się
> już doczekać weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał się
> na zmiany, nastawił budzik na 4 rano, bo daleko było.... I
> wreszcie nastał ten dzień....
>
> Po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w lesie,
> rozstawił wędki....
> i
> czekał... godzine drugą godzinę trzecią wreszcie.... spławik
> drgnął... wędkarz szarpnął... i wyciągnął ogromną nadzianą na
> haczyk...kupę.
>
> Zaklął szpetnie i zauważył że z tyłu ktoś za nim stoi. Byl to
> miejscowy.
> Wędkarz z żalem powiedział :
>
> - No patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku,
> kombinowania,
> i
> co? KUPA...
>
> Na to gościu:
> - A bo wie pan, z tym jeziorkiem związana jest pewna
> legenda. Otóż niech pn sobie wyobrazi, przed 1 wojną światową żyl tu
> chłopak i piękna dziewczyna, kochali się niesamowicie. Ale
> wzięli go do wojska. Po jakimś czasie nadeszła wiadomość że
> on zginął na froncie. I prosze sobie wyobrazić, że ona
> przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego żalu się utopiła
>
> - Niesamowite - odparł wędkarz
>
> - Ale to jeszcze nie koniec prosze pana! Otóż po wojnie
> okazało się że
> chłopak przeżył, był tylko ranny. przyjechał tu, dowiedział się o
> wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce na którym pan siedzi,
> i z żalu i
> wielkiej miłości równiez sie utopił!
>
> - To szokująca historia - powiedział wędkarz - ale co z tą kupą
>
> - A to nie wiem. Widocznie ktoś nasrał.
|
|
|
noisses |
Wysłany: Sob 20:50, 29 Mar 2008 Temat postu: ..... |
|
Szczęście po poznansku:
Do wagonu tramwaju numer 18 wsiada czteroosobowy zespół instrumentalistów-amatorów z Rumunii.
A ty właśnie wysiadasz.
Ojciec starający się wykrzesać z syna artystyczne zdolności:
- W.Shakespeare palił opium i zobacz jakie wielkie dzieła pisał. Kurt Cobain szprycował się heroiną i tworzył wspaniałą muzykę. A ty nawet nie chcesz butaprenu powąchać.
|
|
|